WELOCYPED

Rajd jak co roku poprowadził nasz kolega Henio.
Pomimo przelotnych deszczów i wiosennej pogody, humor i ochota na turystyczną włóczęgę dopisywała.
Zanim dojechaliśmy do bazy noclegowej w Urszulinie byliśmy między innymi w Wólce Bieleckiej z jej wczesnośredniowiecznym grodem słowiańskim oraz Cycowie z jego miejscami pamięci bohaterów Powstania Styczniowego, I i II wojny światowej.
Podczas drugiego dnia odwiedziliśmy cmentarz prawosławny w Żdżarce. W okolicach Suchawy przywitał nas całkiem udomowiony dziczek, którego mocno się baliśmy. A... i zdążyliśmy się zgubić w lasach bardzo blisko Włodawy, ale dzięki mapkom naszego Henia i pracy zespołowej odnaleźliśmy się we właściwym miejscu:-)
Wracając do Lubllina nie mogliśmy ominąć Poleskiego Parku Narodowego i pięknej ścieżki edukacyjnej "Spławy". Zatrzymaliśmy się też w Łańcuchowie przy cmentarzu z okresu I wojny światowej oraz nad ogromnymi rozlewiskami Wieprza z zadumą, że jeszcze tu pewnie wrócimy...